Tutaj możemy odpocząć.


*Przychodzi.Siada na ławce.*

*Idzie przez park pijąc kawę. Zauważa siostrę.*

*Wyciągnęła z plecaka wódkę.Zaczęła ją pić.Nagle zauważyła brata.*
-Co ty tam pijesz?

Już nic. *Wyrzuca pusty kubek. Siada na ławce.* A ty ciągle ten alkohol wampirzyco? Nie szkodzi ci na kły? *Poprawił rękawicę z kręgiem.*

-Cicho bądź Laz.*Wyrzuca do śmietnika alkohol.W zamian wyciągnęła kartonik z krwią.*

*Przerwaca oczami.* Jestem starszy. Wampiry muszą pić tyle krwi?

-Tak,bo wtedy umrą.A ty pewnie jeszcze bawisz się alchemią?*Zobaczyła na zegarek w telefonie.*
-Zaraz do szkoły.*Zrobiła żenującą minę,po czym się uśmiechnęła.*
-Kolejna zagadka do zrobienia.

Alchemia to nie zabawa. *Odsunął rękaw i pokazał stalową protezę.* Chociaż faktycznie można się nią bawić. *Pstryknął palcami, krąg na rękawicy zaiskrzył na czerwono, a alkohol w butelce zaczął się palić.*

*Zauważyła autobus.*
-To ja spadam.Narazie!*Krzyknęła i pobiegła do autobusu.*
//zt//

Tak, tak. *Patrzył na odjeżdżający autobus. Wstał, poprawił szable i odszedł w stronę samochodu po czym odjechał do Alkmaaru.*
//zt//

*Przyszła i wyciągnęła butelkę z krwią.*

*Szedł przez park i usiadł na ławce obok Zuzy.* Cześć...

*Odeszła.Wskoczyła na drzewo.*

*Zagryzł dolną wargę, wstał i wyszedł z parku.*
//zt//

-Co za dziwak.*Wstała poszła do butki z kebabem .*